Testujemy kawy – LaCava

Testujemy kawy - LaCava

Postanowiłem wystartować z nowym cyklem i co jakiś czas (mam nadzieję, że jednak z pewną regularnością) prezentować różne ciekawe palarnie kawy z kraju i świata. Z jednej strony chciałbym pokazać jak pięknie rozwija się rynek kawy w naszym kraju i nie trzeba daleko szukać żeby dostać dobrą kawę! Z drugiej strony, warto wiedzieć co się dzieje na świecie i jak to robią w innych krajach 😉

Tym samym z wielką przyjemnością chciałbym zaprezentować pierwszą palarnię, która jest bardzo świeżym projektem na rynku kawy najwyższej jakości – LaCava.

Etykieta ważna rzecz

Ja nie tylko lubię dobrą zawartość, ale przemawiają też do mnie opakowania. Kiedy zobaczyłem etykiety na paczkach palarni LaCava po prostu oszalałem! To był ten moment kiedy niezależnie od tego czy w środku byłaby dobra kawa, czy może trochę gruzu, ja chciałem to mieć i tyle!

Spoiler i sprostowanie, tak żeby nie było nieporozumień – w środku była kawa i to naprawdę niezła!

Do rzeczy.

Projekt LaCava rozpoczął się w 2009 roku z inicjatywy Jacka Kotowskiego, początkowo firma bazowała na klientach korporacyjnych dostarczając im kawę i ekspresy automatyczne, z czasem gdy pozycja marki ustabilizowała się na rynku pojawiła się myśl by zająć się kawą najwyższej jakości. Jacek sam wypala kawy rzemieślniczo, w piecu marki Probat.

Perfekcja

Wraz z Jackiem pracuje Sylwia Rachfalska, która ocenia potencjał kawy i przygotowuje profile sensoryczne w samplerze, do kaw palonych przez Jacka w dużym piecu. Opowiedziała mi, że projekt powstania palarni specialty kształtował się w głowie Jacka już od dawna, ale ze względu na swój perfekcjonizm długo dopracowywał każdy element, tak by mieć pewność, że jest idealny w każdym calu. Widać to od razu po opakowaniach. Są niezwykle estetyczne, etykiety piękne, pobudzające wyobraźnię, a logo mieni się dając wrażenie, że mamy do czynienia z produktem z najwyższej półki. Każda etykieta jest dobrana do kawy indywidualnie, dając poczucie, że odbędziemy zaraz niezwykłą przygodę.

Liczy się każdy szczegół

             Poza podstawowymi informacjami z jaką kawą mamy do czynienia, na odwrocie mamy kilka ciekawostek o regionie bądź farmie,  z której pochodzi kawa oraz wyjaśnienie skąd jej wyjątkowość. No właśnie. Kolejną rzeczą jaką chce się wyróżnić palarnia jest dobór kaw. Jacek stara się sięgać po kawy wyjątkowe, limitowane, tak by mieć pewność, że nie pojawią się w ofercie co drugiej palarni, których jest przecież coraz więcej.

             Słowa te znajdują potwierdzenie w filiżance. Większość z kaw, które miałem okazje spróbować, nie trafiały do tej pory w moje ręce. Smak to też rzecz, o której można by długo dyskutować, bo zarówno na ciepło, jak i po przestygnięciu pozostawiały one raczej pozytywne wrażenia i zachęcały do zaparzenia następnej i następnej…

palarnia lacava

Do dyspozycji miałem kawy z Etiopii, Kenii oraz Hondurasu. Kawy były aromatyczne i opis z paczki w większości pokrywał się z tym co znajdowało się w filiżance

  • Kenia z winnym charakterem, nutami grejpfruta i rabarbaru,
  • Etiopia słodka i herbaciana z morelą i bergamotką,
  • Honduras z soczystą truskawką w aromacie.

Poza wyselekcjonowanymi kawami miałem okazję spróbować również mieszanek – tu chyba najbardziej zaciekawił mnie blend o nazwie „Dolce crema” z niewielką domieszką robusty. Kawa po zaparzeniu w kawiarce była bardzo intensywna w smaku, przyjemnie kwaskowa z nutami wiśni i czekolady.

Chociaż LaCava dopiero startuje na rynku kawy najwyższej jakości to już może pochwalić się dobrymi produktami, jeśli tylko nie spuszczą z tonu i dalej będą pracować nad jakością, można śmiało przypuszczać, że niebawem LaCava często będzie gościć w domach i kawiarniach 🙂

lacava

Z ciekawością będę obserwował jak rozwija się projekt i jakie nowe kawy będą się pojawiać w palarni, bo potencjał jest duży.

9 Comments
    1. Koza z chęcią by kiedyś napisał, ale to może grozić znacznym skokiem poziomu cukru we krwi ;P

      1. To mogłoby być ciekawe 🤔 i wcale nie musi to być Tiramisu! 😄

  1. Taaa, piłem. Dziwnym trafem firma dostarczała mi kawę. Najczęściej kawa była przepalona. A jedna partia mocno dawała wilgocią. Nie wierzę, że się z panem Jackiem nie znacie. A skoro już się znacie, to uczciwość nakazuje pisać uczciwie :-/

    1. Cześć! Na początek przepraszam, że tak długo kazałem czekać na odpowiedź. Byłem przekonany, że już udało mi się ustawić automatyczne zatwierdzanie komentarzy, a tu się jednak okazuje, że nie do końca…ale skoro już udało mi się znaleźć komentarz, niezwłocznie odpowiadam! W moim kierunku poleciał ostrzał a ja postaram się wyjść z tego bez obrażeń, zatem po kolei. A może od końca – tak, przyznaję nie znamy się z Panem Jackiem i tu akurat może wynikać moja ignorancja, bo jak się okazuje, w branży kawowej jest on znacznie dłużej niż ja piję coś co można nazwać kawą. Kiedy odkryłem palarnię, dopiero otwierali oni sprzedaż internetową, a marka nie była jeszcze znana. Wielkie zdziwienie wywołała moja wiadomość do nich kiedy to postanowiłem zgłębić więcej informacji w celu napisania tegoż posta, bo firma nigdzie się wtedy nie reklamowała i z tego akurat jestem dumny. Co do samej kawy to muszę przyznać zaskoczenie bo sam otrzymałem naprawdę niezłe kawy i znam kilka osób, które miały okazję ich próbować i o ile nigdy nigdzie nie nazwałem ich wybitnymi ani nie podpisywałem się pod jakością produktu imieniem i nazwiskiem to ciężko mi przyjąć tą krytykę bo, żaden z dostarczonych mi produktów nie był ani przepalony ani nie było śladu wilgoci. I na koniec Testerze, kimkolwiek jesteś, moje pytanie do Ciebie – „dziwnym trafem” oznacza, że kawa trafiała do Ciebie przypadkiem? Nie zamawiałeś? Oczekiwałeś innego produktu, a dostałeś ten? Bardzo zaintrygowało mnie to zdanie 😉

    2. Drogi Testerze,
      Przykro nam czytać taki komentarz, bo przywiązujemy ogromną wagę do jakości. Ciężko też się odnieść do komentarza, który napisałeś pod nic nie mówiącym pseudonimem. Skoro oceniasz to rób to jawnie a krytykę przyjmiemy i będziemy mieli szanse poprawić 🙂 póki co podpisujemy się pod najwyższą jakością każdej paczki, która opuszcza nasze progi.

Skomentuj

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *