W dzisiejszych czasach jest trochę tak, że możemy mieć świetny pomysł, słuszną idee czy inicjatywę, ale dopóki ktoś tego nie nagłośni, szanse na sukces mogą być niewielkie. Rolę popularyzatorów mody, pomysłów, trendów pełnią dziś ludzie znani – celebryci, sportowcy, coraz częściej influencerzy, którzy pociągają za sobą duże rzesze ludzi, głównie młodych. Jeśli ktoś znany powie, że coś warto zrobić lub kupić, to automatycznie setki ludzi tak właśnie czynią. Ale skupmy się tu na grupie sportowej.
Sukces, popularność, odpowiedzialność
Najlepszym przykładem, że za znanym nazwiskiem podąża sukces jest seria butów sygnowana nazwiskiem Jordan. Swoje marki wypuszczają również m.in. Robert Lewandowski – RL9, czy Cristiano Ronaldo – CR7. Sportowcy oraz kluby sportowe mają bardzo duży wpływ na ludzi, na kibiców, którzy tworzą społeczność i którzy chętnie wspierają idee poszczególnych piłkarzy czy drużyn. Jest to nie tylko szansa na zysk, to również spora odpowiedzialność. Bo mając duże poparcie dużej grupy ludzi, możemy robić rzeczy dobre nie tylko dla siebie.
Tym wstępem nawiązuję do historii, która niedawno pojawiła się w mediach, a która dotyczy może mało znanego klubu sportowego, ale z ideą bardzo słuszną, którą mam nadzieję podchwycą w przyszłości większe drużyny.
Forest Gree Rovers
Czy słyszeliście kiedyś o drużynie Forest Green Rovers? Pewnie nie. Sam do momentu znalezienia tej informacji nie spotkałem się z tą nazwą. Drużyna występuje obecnie w League Two (4 klasa rozgrywkowa w Anglii) i ma obecnie całkiem spore szanse na awans do wyższej ligi. Nie z tego jednak powodu o drużynie tej zrobiło się niedawno głośno w mediach na wyspach.
Całkiem niedawno drużyna ogłosiła, że do końca sezonu będzie występować w strojach wykonanych częściowo z fusów po kawie. Do tej pory stroje były wykonane między innymi z włókien bambusowych, jednak nowy projekt sprawi, że stroje będą lżejsze i jeszcze bardziej przyjazne środowisku.
Wizjoner z misją na rzecz środowiska
Dale Vinc, właściciel klubu od lat stawia na rozwiązania ekologiczne, jak mówi, kluczem jest tworzenie bez wykorzystania nowych materiałów i maksymalne wykorzystanie odpadów z recyklingu. Od momentu przejęcia klubu w 2011 roku, Vinc wprowadził do klubu nową filozofię, a z czasem kolejne „zielone” rozwiązania. Organiczny trawnik, podlewany wodą z recyklingu, czy wegańskie posiłki serwowane na stadionie w dniu meczowym, to tylko niektóre z wprowadzonych pomysłów. Od kilku lat pracowano również nad bardziej ekologicznymi koszulkami, choć z różnym skutkiem.
Nowe koszulki mają być wykonane z plastiku pochodzącego z butelek oraz fusów po kawie. Dzięki zastosowaniu specjalnego procesu produkcji, wszystkie użyte materiały są pochodzenia organicznego lub z recyklingu.
Ps. Kiedyś wspominałem już o odzieży zrobionej z materiałów z recyklingów oraz fusów po kawie – link tu
Najbardziej zielony klub świata
Okazuje się, że Forest Green Rovers (czytając nazwę po raz kolejny, wszystko nabiera coraz większego sensu) już w 2017 roku zyskał tytuł „najbardziej zielony klub piłkarski świata” i nie chodzi tu bynajmniej o barwy klubu. Z kolei w 2018 roku jako pierwszy klub piłkarski w historii otrzymali certyfikat neutralności pod względem emisji CO2. Ponadto klub planuje budowę nowego stadionu, który ma być w całości zbudowany z drewna (dość odważne!).
Jako ciekawostkę dodać można, że udziałowcem klubu Forest Green Rovers jest hiszpański piłkarz Hector Bellerin. Zawodnik występuje na pozycji prawego, bocznego obrońcy. Piłkarz londyńskiego Arsenalu, jest działaczem na rzecz środowiska. Całkiem niedawno we współpracy z H&M piłkarz stworzył kolekcję ubrań do produkcji których, wykorzystano surowce wtórne, kolekcja była również dostępna w Polsce.
Od tej pory będę kibicować drużynie, by dalej pięła się w górę w sportowych rozgrywkach, by było o nich jeszcze głośniej, by jeszcze skuteczniej mogli promować „zielone rozwiązania”.
Źródła: