Wybór ekspresu automatycznego to nie lada wyzwanie. Rynek oferuje wiele rozwiązań, a w popularnych elektro-marketach możemy znaleźć ekspresy już za nieco ponad 1000 zł. Oczywiście zdrowy rozsądek podpowiada, że opcje najtańsze nie będą najlepsze i jeśli chcemy sprzęt na dłużej, warto wydać nieco więcej by cieszyć się dobrą kawą przez długi czas. Ale ile rzeczywiście trzeba wydać?
Co wybrać?
Ceny ekspresów dochodzą do nawet kilkunastu tysięcy jeśli chodzi o rozwiązania domowe, a ilość sprzętów w tym przedziale można liczyć w setkach, jeśli nie tysiącach. Każdy producent ma do zaoferowania przynajmniej kilka, jak nie kilkanaście modeli i nie sposób byłoby przetestować wszystkie. Postanowiłem wypróbować ekspresy kilku najlepiej mi znanych producentów, uznanych na rynku marek, często polecanych przez ludzi z branży. Do tej pory w moich rękach znajdował się niesamowity ekspres marki Melitta oraz „barista w pudełku” od Nivony – oba testy znajdziecie tutaj.
Tym razem w moje ręce trafił absolutny król automatów, marka którą kojarzy prawie każdy, nawet jeśli nie interesuje się kawą. Jura. Szwajcarska marka od lat znana jest z produkcji solidnych i niezawodnych ekspresów automatycznych. Marka jest gwarantem jakości, ale za tę jakość trzeba też dosyć sporo zapłacić… Jako, że jest to trzecia testowana przeze mnie maszyna, postanowiłem nie tylko przetestować sam sprzęt, a zrobić jednocześnie podsumowanie odnosząc moje wrażenia do poprzednich maszyn i odpowiadając tym samym na pytanie, ile rzeczywiście trzeba zapłacić żeby ekspres dawał nam radość przez długi czas.
Pierwsze wrażenia
Jura E8, jak na króla przystało ma okazałe rozmiary, duży, dobrze zbudowany, budzi respekt. Zdecydowanie jest to największy ekspres jaki trafił w moje ręce. Z przodu mamy wyświetlacz LCD TFT i głowice zaparzające. Dwie. I tu było moje pierwsze zaskoczenie. Ekspres posiada osobną głowicę tylko do kaw mlecznych i osobną do kaw czarnych. Ciekawe rozwiązanie. U góry miejsce na kawę ziarnistą, otwór na kawę zmieloną i pokrętło do regulacji grubości mielenia, sprytnie ukryte pod klapką.
Co w menu?
Kiedy nieco zaznajomimy się z automatami, okazuje się że w większości przypadków menu skrywa podobne opcje (cóż za zaskoczenie) z opcji mlecznych mamy tu latte macchiatto, cappuccino, espresso macchiatto oraz kawę białą czy też jak to często pada w naszym kraju „czarną z mlekiem”. Jest to piękne określenie kawy, która nie jest espresso z dużą ilością spienionego mleka, tylko czarną kawą typu americano z odrobiną mleka.
W przypadku kaw czarnych mamy espresso, doppio oraz ristretto co nie zawsze się pojawia w automatach, opcja doppio sama w sobie też nie zawsze jest obecna. Czasem możemy sobie po prostu podwoić espresso. Jeden pies, różnica w ilości kliknięć. Mamy jeszcze coś takiego jak „kawa specjalna” czyli po raz kolejny możliwość zrobienia kawy czarnej na bazie innej, już zmielonej kawy. Co wyróżnia menu Jury? Pozycja „zielona herbata”. Fajnie, że ktoś pomyślał, że oprócz wrzątku można zaproponować wodę w nieco niższej temperaturze.
Czym powinien się wyróżniać wśród stawki ekspres Jura E8?
Funkcja One-Touch Cappuccino, która pozwala przyrządzić „modne specjały” takie jak latte macchiatto, flat white (nie widziałem w testowanym modelu Jura) i cappuccino.
Proces Ekstrakcji Pulsacyjnej optymalizujący czas ekstrakcji i mający wydobyć głębię aromatu kawy.
Jak to wygląda w praktyce?
Parzymy.
Pierwsze parzenia, pierwsze wrażenia, i jest tak sobie. Zaprogramowane opcje wymagają poprawy, ustawiam więc na nowo, przestawiam moc i ilość naparu i jest znacznie lepiej. Podobnie z kawami mlecznymi. Odpowiednio dobrane proporcje, odpowiednia kawa w pojemniku i mamy naprawdę ciekawe rezultaty. Aromat i smak. Jest nieźle.
Z mlekiem
W kwestii spienionego mleka nie można się bardzo przyczepić, jak na automat jest przyzwoicie, ale w kontekście wszystkich ocenianych maszyn Jura wypada nieoczekiwanie najgorzej. Mimo że różnice nie są ogromne to zauważalne. Oprócz wybrania opcji mlecznych z menu, podobnie jak w przypadku poprzednich maszyn użyłem opcji „mleko” by spróbować zrobić latte art na zaparzonym wcześniej espresso. Efekt nie był do końca satysfakcjonujący, ale umówmy się – to jest ten element oceny, który nieco wykracza poza potrzeby standardowego użytkownika automatu.
Po raz kolejny mamy tu do czynienia tylko i wyłącznie z opcją kawa do mleka niezależnie czy robimy latte czy cappuccino. Tu jednak mała różnica – porównując z Nivoną – podczas przygotowywania latte macchiatto po przygotowaniu mleka ekspres wykonuje pauzę przed zaparzeniem kawy, dzięki temu warstwy mleka się stabilizują i kawa układa się dokładnie między warstwami, w przypadku cappuccino jest inaczej, dzięki czemu napój nie jest tak rozwarstwiony. Tu mały plus dla ekspresu Jura.
Na czarno
Co do opcji czarnych – mamy tu pozycję ristretto. 20 ml intensywnej kawy. Ale. Mimo prób zmiany parametrów ciężko było mi uzyskać dobrze zbalansowany napar, zawsze dominowała kwasowość. Ponadto jeśli nie wypijemy kawy praktycznie od razu po wyciągnięciu spod maszyny, będziemy ją pić zimną. Pozostałe opcje czarne zdecydowanie dają satysfakcję.
Menu – podobnie jak w przypadku Melitty opiera się wiele przycisków, co jest moim zdaniem bardziej intuicyjne niż pokrętła zastosowane w Nivonie, wszystkie opcje są czytelne i jasne.
Co mi się nie podoba?
Opcja z osobną głowicą dla kaw mlecznych jest ciekawym rozwiązaniem, ale miejsce na kubek pod głowicą „mleczną” jest ograniczone, podczas parzenia i płukania, a zwłaszcza podczas płukania pryska nam na wszystkie strony.
Nie chciałem podchodzić do ekspresu Jura z uprzedzeniem, bo jest droższa, bo powinienem wymagać przy tym więcej. Ciężko uniknąć porównywania i oceniania z góry, kiedy analizowany okaz jest droższy o przeszło 2 tysiące. Starałem się mimo wszystko na chłodno zaparzyć kilka kaw, spróbować, przejrzeć menu, poczytać o tym, czego mogę oczekiwać od ekspresu i czym powinien się wyróżniać w tak szerokim gronie a dopiero później podjąć temat jego oceny względem poprzedników. Poszło gładko.
Niemiecka jakość Melitty
Może gdyby kolejność testów była odwrotna, może to by coś zmieniło? Ostatecznie pewnie niewiele. Zacząłem z wysokiego C i muszę przyznać, że jakbym dziś miał podjąć decyzję, to chciałbym mieć w domu Melitte. Funkcja MyBean Selection jest jak as z rękawa, jak joker w talii, jest jak Spock w grze „papier, kamień, nożyce i Spock”. Wygrywa ze wszystkim. Biorąc pod uwagę, że kawy uzyskiwane z niemieckiej maszyny były bardzo konkurencyjne, jest szach i mat. Ale 78% (statystyka nie potwierdzona) osób wybierających automat pewnie i tak będzie pić jedną i tą samą kawę. Albo nawet jak będzie zmieniać to raz na jakiś czas. Więc ta jedna funkcja nie musi być dla tych osób wyznacznikiem.
Duże możliwości Nivony
Więc jeśli ta funkcja nie jest aż tak istotna to Nivona oferuje Aroma Balance System. Z tej samej kawy możemy uzyskać wrażenia sensoryczne na różnym poziomie, tylko poprzez zmianę intensywności przed parzeniem, ekspres sam dostosowuje parametry parzenia. Tym samym z jednej kawy możemy uzyskać 3 różne napary zarówno w formie czarnej jak i mlecznej. Ponadto Nivona jest niezwykle smukła i po prostu ładna. To też Was nie przekonuje?
Atuty Jury
To Jura może zaparzyć kawę nieco szybciej. I jeśli ustawimy ekspres odpowiednio to zapewni nam nieco mniej decybeli niż Nivona i Melitta. A jeśli to wciąż za mało, to poniżej najważniejsze cechy wszystkich ekspresów w jednym zestawieniu.
Ekspres/ cecha | Melitta Varianza CSP | Nivona 779 Caferomatica | Jura E8 |
Funkcje wyróżniające | MyBean Select, One-Touch, Aromasafe | System Aroma Balance, One Touch Spumatore, Bluetooth | System P.E.P. |
Regulowana ilość kawy | 25-220ml | 20-240ml | 20-240ml |
Pojemność zbiornika na wodę | 1,2L | 2,2L | 1,9L |
Filtr wody montowany w zbiorniku | + | + | + |
Ilość pozycji w menu | 10 | ? | 12 |
Regulowana moc kawy | 5 | 5 | 8 |
Ilość stopni mielenia | 5 | Brak informacji | 6 |
Regulowana temperatura parzenia | 3 | 3 | 2 |
Własna kawa | MyBean Select – własna kawa na bazie ziaren innych niż w pojemniku, opcje mleczne i czarne | Czarna kawa zaparzona na bazie zmielonej kawy wsypanej do ekspresu | Czarna kawa zaparzona na bazie zmielonej kawy wsypanej do ekspresu |
Cena | 2799zł | 3199zł | 4999zł |
Mając tyle informacji, na pewno łatwiej jest podjąć decyzję, która maszyna będzie dla Was najbardziej odpowiednia.
Tego testu nie udałoby mi się przeprowadzić gdyby nie uprzejmość sklepu Konesso.pl
A ja przyjechałam do Warszawy i pani zaparzyłam mi kawę dobra duża filiżanka i za dobra cenę 🤔nie wiem jaki ekspres 😋